W tym poście napisałam trochę o sztuczkach, które potrafi, lub
prawie potrafi Santi. Czasem uwzględniałam, skąd wiem, jak nauczyć psiaka tej
sztuczki, albo po prostu pisałam, jak nauczyłam tego naszej psiny.
Gdyby w tekście lub mojej pracy z psem były jakiekolwiek błędy,
przyjmę każdą radę i poprawkę.
Życzę miłego czytania.
Siad- jedna
z najbardziej podstawowych sztuczek. Pierwsza, której uczyłyśmy Santi.
Aby pies usiadł, dłoń ze smakołykiem należy przesunąć nad łeb
zwierzaka. Piesek prawdopodobnie usiądzie, aby nie stracić z oczu przysmaku.
Waruj- może
się przydać umiejętność siadania na komendę, jednak spotkałam się z różnymi
wersjami nauki tej sztuczki. Napiszę o tej, którą przyswoiła sobie Santi.
Gdy pies wykona komendę siad, dłoń ze smakołykiem należy oprzeć o
podłoże. Zwierzak powinien położyć się, by dosięgnąć do przysmaku.
Co zrobić, gdy pies wstaje, zamiast się położyć lub potrafi
dosięgnąć pyszczkiem do podłoża nie uginając łap? Odpowiedź znalazłam na blogu +Piesologia . Wystarczy
naprowadzić psiaka, by położył się pod zgiętą w kolanie nogą.
Do mnie-
pies powinien reagować na swoje imię.
Należy zawołać psa po imieniu pokazując mu smakołyk/zabawkę. Gdy
przybiegnie, trzeba go oczywiście nagrodzić. Z czasem można wprowadzać komendę
,,do mnie” po wypowiedzeniu imienia psa, np. ,,Santi, do mnie!”
Podaj łapę
Trzeba zacisnąć w dłoni smakołyk, najlepiej tak, by pies to
widział. Zaciśniętą dłoń można oprzeć o podłoże przed psiakiem. W którymś
momencie powinien zacząć trącać pięść łapą (za co należy go oczywiście
nagrodzić). Stopniowo można unosić dłoń i próbować bez przysmak..
Piątka
Sztuczka bardzo podobna do ,,podaj łapę”, z tym, że dłoń można
trzymać pod innym kątem- tak jak do piątki (oczywiście najpierw zwiniętą w
pięść).
Daj głos
Na pewnej stronie internetowej przeczytałam jak nauczyć psiaka tej
komendy i właśnie ta wersja zapadła mi w pamięć.
Z tego, co zrozumiałam, wystarczy trzymać smakołyk poza zasięgiem
psa, jednak tak, aby był widoczny. Zwierzak powinien zacząć wydawać proszące
odgłosy. Na początku należy nagradzać najcichszy pisk.
Zdechł pies-
pies powinien umieć siadać i warować na komendę
Gdy psiak już waruje, dłoń ze smakołykiem należy przesunąć w
okolice jego ucha/szyi/karku. Zwierzak chcąc zdobyć przysmak powinien położyć
się na boku. Oczywiście, gdy już leży, trzeba mu pozwolić na zjedzenie
upragnionej nagrody.
Turlaj się-
nauczenie tej sztuczki bardzo ułatwia umiejętność komendy ,,zdechł pies”
Gdy pies leży na boku należy naprowadzić psa smakołykiem, aby
odwrócił się na drugi bok. Z czasem można wymagać pozycji ,,waruj” jako tej
końcowej.
Wstydź się-
w nauce, a właściwie przypomnieniu tej sztuczki pomogła mi wstążka. Z jej
kawałka zrobiłam pętelkę, której objętość mogłam stale zmieniać i nałożyłam
Santi przez pyszczek na czoło (oczywiście nie ściskając suni; chodziło tylko o
to, by wstążka się trzymała). Wybrałam to rozwiązanie, ponieważ metoda z
przyklejeniem karteczki samoprzylepnej do psiego czoła, niestety się nie
sprawdziła. Nawet kawałeczek taśmy bezbarwnej nie zdał egzaminu.
Kiedy psiak już ma coś na czole (może być to karteczka samoprzylepna)
prawdopodobnie będzie chciał ją ściągnąć łapą. Kiedy zwierzak dotknie pyszczka
przednią kończyną, można go nagrodzić.
Proś- druga
sztuczka, której uczyłyśmy Santi. Po czasie przerodziła się w ,,hop”.
Typowego proszenia na komendę Santi uczyła się stosunkowo dosyć
niedawno. Z tego, co zrozumiałam ze strony internetowej, przysmak należy
trzymać tuż nad siedzącym psiakiem i przesuwać do tyłu, gdy zwierzak chce go
dosięgnąć. Pies powinien próbować siadać na tylnych łapach unosząc przednie.
Stopniowo można przedłużać czas utrzymywania równowagi. (W tej sztuczce Santi
do perfekcji jeszcze nie doszła.)
Hop
U nas początkowo było to ,,proś”, ponieważ sunia była uczona
jedynie wstawania za smakołykiem. Dopiero jakiś czas temu doszło podskakiwanie
na ruch ręką do góry. I tak powstała nam całkiem fajna sztuczka…
,,Komandoskie” czołganie- w tym wypadku komenda ,,waruj” niesamowicie ułatwia sprawę.
Gdy pies waruje smakołyk należy odsunąć od psiaka na taką
odległość, by zwierzak musiał się odrobinę do niego przysunąć. Jeśli psiak
wstaje, można spróbować z warowaniem pod zgiętą w kolanie nogą.
Obrót- na
początku do nauki wykorzystać można jakiś długi, twardy (najlepiej stojący)
przedmiot. Może być to kij od szczotki, jednak pies po przejściach może się ich
bać. W związku z tym wzięłam sporą, w większości wypełnioną butelkę.
Ustawiłam ją przed sobą i naprowadzałam Santi, w taki sposób, by
okrążała butelkę. Z czasem można zrezygnować z pomocy przedmiotu okrążanego
przez psa i naprowadzać go samym ruchem ręki oraz słowną komendą.
Oczywiście taka butelka, lub jej odpowiednik w ogóle nie jest
obowiązkowa. Tej sztuczki można nauczyć psiaka samym naprowadzaniem.
Przedstawiłam tutaj sposób, w jaki uczyłam Santi.
Podawanie łap do nóg- jedna z najlepszych sztuczek, jakiej udało się nauczyć psinę.
Pies powinien umieć podawać łapę, mniej konieczna jest umiejętność
komendy ,,siad”.
Gdy zwierzak znajduje się przed nami należy podnieść i wysunąć
nogę oraz położyć na niej rękę (dłoń powinna znajdować się mniej więcej na
wysokości stopy). Teraz chodzi o to, by pies podał łapę. Kiedy wykona
polecenie, należy go nagrodzić. Z czasem zwierzak powinien zrozumieć, że
powinien kłaść łapkę na naszej nodze.
Komuś może tyle wystarczyć, jednak, niektórzy chcą, by ich pupil
podawał łapy odpowiednio: lewą do prawej nogi i prawą do lewej nogi.
Ja nauczyłam tego Santi w taki sposób. Wiedziałam, że psina
zazwyczaj podaje tą samą łapę (załóżmy, że była to prawa). Gdy chciałam, by
podniosła lewą, stawałam po lewej stronie siedzącej psiny i delikatnie
podważałam jej łapkę stopą. Po czasie nauczyła się, którą łapę, do której nogi
ma podawać.
Dziękuję :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz